Profil użytkownika: PapierowyTygrys
miasta Nie podano
Biblioteczka
Opinie
Duże rozczarowanie po lekturze Drzwi do lata. Może w latach 70 XX wieku to było w jakiś sposób odświeżające albo prorocze (a raczej uznane za takowe), ale ja dziś widzę tylko wyprany z realnej fabuły i charakteryzującej „Drzwi (…)” lekkości dowcipu manieryczny bełkocik z rejonów raz bliskich chłopskiej filozofii, kiedy indziej pseudopsychologii, a jeszcze kiedy indziej...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLiteratura się starzeje, zwłaszcza popularna, a SF chyba najbardziej. Dotyczy to także Drzwi do lata, chociaż – UWAGA - w zaskakująco niewielkim stopniu. Owszem, futurystyczne przewidywania Autora okazały się kompletnie nietrafione i raczej naiwne, ale to tylko peryferia tej powiastki, której rzeczywistym przedmiotem zainteresowania są – jak w przypadku każdej choćby...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
O obu tomach duologii (naprawdę jest takie słowo?) mam do powiedzenia to samo: solidne rzemiosło, które od znanej mi konkurencji odróżniają dwie cechy.
Pierwszą jest bardzo konsekwentna brutalność w traktowaniu bohaterów (chociaż nie czytelników, którym szczęśliwie oszczędza się skrajnie naturalistycznych obrazów), połączona z beznamiętnością opisu kolejnych „odejść ze...
Aktywność użytkownika PapierowyTygrys
Duże rozczarowanie po lekturze Drzwi do lata. Może w latach 70 XX wieku to było w jakiś sposób odświeżające albo prorocze (a raczej uznane za takowe), ale ja dziś widzę tylko wyprany z realnej fabuły i charakteryzującej „Drzwi (…)” lekkości dowcipu manieryczny bełkocik z rejonów raz bliski...
RozwińLiteratura się starzeje, zwłaszcza popularna, a SF chyba najbardziej. Dotyczy to także Drzwi do lata, chociaż – UWAGA - w zaskakująco niewielkim stopniu. Owszem, futurystyczne przewidywania Autora okazały się kompletnie nietrafione i raczej naiwne, ale to tylko peryferia tej powiastki, któ...
Rozwiń
O obu tomach duologii (naprawdę jest takie słowo?) mam do powiedzenia to samo: solidne rzemiosło, które od znanej mi konkurencji odróżniają dwie cechy.
Pierwszą jest bardzo konsekwentna brutalność w traktowaniu bohaterów (chociaż nie czytelników, którym szczęśliwie oszczędza się skrajnie ...
O obu tomach duologii (naprawdę jest takie słowo?) mam do powiedzenia to samo: solidne rzemiosło, które od znanej mi konkurencji odróżniają dwie cechy.
Pierwszą jest bardzo konsekwentna brutalność w traktowaniu bohaterów (chociaż nie czytelników, którym szczęśliwie oszczędza się skrajnie ...
Parę dzieł Strugackich mam na rozkładzie (linia stanu zadowolenia sinusoidalna), a Piknik dopiero teraz wziąłem na tapetę... Wstyd i głupota z mojej strony. Oczywiście nie jest to największe dokonanie literackie w historii (chociaż z pewnością znacznie bliżej Piknikowi do arcydzieł niż gra...
RozwińPo „Sześciu dniach (…)” powstało z tysiąc podobnych powieści, przed też zapewne niejedna. Sposób opowiadania konwencjonalnej historii również nie wydaje się odkrywczy. Nie widząc fundamentalnych powodów, by ten utwór zaciekle krytykować, nie rozumiem więc też, czemu zawdzięcza tak zawrotną...
Rozwińulubieni autorzy [10]
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie